Życie ludzkie często jest pełne bólu i cierpienia. Na takie ciężkie próby wystawił Stwórca także Hioba, czy też poetę renesansowego Jana Kochanowskiego. Każdy z nich inaczej reaguje na to jak Bóg go doświadcza.
Na początku przypomnijmy sobie reakcję Hioba - on wszystkie życiowe przykrości, ból i kłopoty znosi z wielką pokorą i cierpliwością. Oczywiście, że zastanawiał się dlaczego właśnie jego Bóg wybrał, ale nie buntuje się przeciwko tej decyzji. Hiob wiedział, że Bóg ma względem niego jakieś plany.
Zupełnie inaczej zachowuje się renesansowy poeta.
Jego życie zupełnie traci sens w momencie, kiedy umiera jego córka - Urszula. Jan Kochanowski wierzył, że ma ona zdolności poetyckie, które odziedziczyła właśnie po nim. Ciągle zadaje retoryczne pytania, na przykład: "Urszulko Moja, wdzięczna gdzieś mi się podziała?". Ojciec tak bardzo cierpi z powodu śmierci dziecka, że przyznaje nawet, iż cały jego dotychczasowy światopogląd się zachwiał. Wątpi nawet w samego Boga. Kochanowski był załamany. Dopiero kiedy zobaczył we śnie swoją zmarłą matkę, którą uspokoiła go, że Urszulka jest szczęśliwa, uspokoił się. Wówczas to Kochanowski zrozumiał, że takich decyzji Boga nie da się odwrócić i że mają oni jakiś sens - czasem nie zrozumiałych dla ludzi.
Wszystkie swoje przemyślenia poeta zawarł w cyklu trenów, poświęconych córce. Jako pierwszy poeta w ogóle zadedykował je małemu dziecku.
Już na tych dwóch przykładach, że każdy człowiek reaguje zupełnie inaczej na ból i cierpienie.
